Spodziewałem się drugiego Ojca Chrzestnego a tu niezły film gangsterski i nic więcej.
Tylko, że ojciec chrzestny to film na podstawie książki, a więc i fikcji, tutaj może nie w 100% (bo nigdy tak nie jest, nawet w dokumentach) mamy do czynienia z prawdą, pokazanych została wiele rzeczy, nei jest to przeciętny film gangsterski, ponieważ jest tu mało strzelaniny akurat, jest pokazane jak frank musiał kombinowac, postepowac, jego charakter, skromność, to nie był film o przeciętnym gangsterze. Ojca chrzestnego lubię i uważam, że jest lepszy od tego, ale mimo to ciężko porównać film oparty o prawdziwe wydarzenia z filmem fikcyjnym. Jedyne co mi się w tym filmie jak dobrze pamietam nie spodobało to fakt, ze frank zabił sobie w biały dzień tego czarnucha i nic z tym nei zrobiono, może faktycznie miał takie wtyki a ludzie sie go bali by zeznawac, no ale jednak troche dziwne.