Moim zdaniem nieco lepszy od jedynki. Sceny walk i akcji zasługują na pochwałę, bardzo dobre wykonanie. Aktorsko bez zastrzeżeń. Fabuła jak to fabuła, nie o fabułę tu chodzi ale nie ma tragedii. Wszystko spina się w całość. Wciąż trzeba pamiętać, że Tyler Rake to taki pół Rambo pół Avenger, nie o realizm tu chodzi. Też trzeba docenić, że jest to netflixowa produkcja, gdzie Netflix w większości robi kiepskie filmy.